Rok 2021. Komputery uczą się maszynowo, piszą newsy do gazet, mogą podłożyć twarz Trumpa pod wypowiedź Putina i kierują samochodami na publicznych drogach.
Jednocześnie Windowsowa aplikacja Spotify, która jeszcze rano odtwarzała muzykę na moich słuchawkach znienacka przestaje to robić. Jest 22:45, chciałem tylko spokojnie popracować jeszcze z godzinkę i iść spać.
Zamiast tego bawię się w kotka i myszkę z Spotify. Zmiana dźwięku na głośniki laptopa – Spotify gra. Przełączenie na słuchawki – nie gra.
Kwadrans szukania po forach dyskusyjnych i oficjalnym supporcie. Wyłączanie sprzętowej akceleracji, crossfade i pięciu innych urządzeń audio w komputerze. Coraz bardziej absurdalne pomysły. Zaraz każą mi wyjść i wejść do pokoju. Nic nie działa.
Nagle, promyk nadziei. Komentarz na 15 stronie wątku jakiegoś forum.
U mnie pomogło podpięcie słuchawek pod inny port USB
bezimienny bohater
Tonący brzytwy (Ockhama) się chwyta. Zmieniam port. Muzyka gra. Mamy 21 wiek a nadal informatyk musi drżeć ze strachu bo takie numery ośmieszają jego zawód. Kurtyna.
PS. Pan z obrazka na górze wpisu nieprzypadkowy. Dlaczego?