Wtorek rano. Godzina 7:10. Niby niektórzy od kilku godzin na nogach ale dla mnie RANO. Dzwoni telefon, numer nieznany… może coś ważnego, tak RANO?
- HALO? (damski głos z jakiejś piwnicy)
- Tak słucham?
- Inpost, dziś kurier do pana przyjedzie, z umową do podpisu, proszę potwierdzić adres doręczenia, Kuleja 4, tak?
- ….yyy… (procesuję) … yyy… (CPU 100%)… aaaaa („jaka umowa, jaki kurier…MAM!”) a o której ten kurier będzie? Bo jak po 16 to Kuleja a jak przed 16 to będę w pracy na Skłodowskiej 45B..?
- No nie, bo wie pan, to dwa różne rejony a ja nie wiem o której będzie u Pana ten nasz kurier…
- No wie pani (tryb drobnej złośliwości „ON” bo ten „drugi rejon” jest oddalony 3-5 minut drogi) ale to oznacza, że nie wiem gdzie ja będę jak przyjedzie ten wasz kurier…? To może niech go pani wyśle do domu a jak się miniemy to ja przyjadę i podpiszę u was?
- Niestety mamy zakaz odbiorów własnych bo COVID-19
- No to co pani proponuje w takim razie?
- yyy… (wyczuwalna bezradność po drugiej stronie)
- To może (tryb litości „ON”) niech Pani da temu kurierowi na rejon Skłodowskiej a jak nie przyjedzie do 16 to ja do niego przyjadę z domu pod pracę – to jest 4 minuty drogi
- o, dobrze, tak wpisuję, dziękuję to do widzenia (wyczuwalna ulga)
taki niby niewinny dialog a ile ciekawych wniosków:
- Jestem najwyraźniej wyjątkowym płatkiem śniegu i jako jedyny pracuję i mieszkam w 2 różnych miejscach, więc InPost nie ma na to procedury
- Myślę, że właściciel InPostu – którego osobiście podziwiam i uwielbiam – gdyby usłyszał tę rozmowę zrobiłby klasyczny FacePalmTM
- Ale nie usłyszy bo dawnoi już nie zajmuje się takimi detalami – i dobrze, tyle że to pokazuje dobitnie jak można stracić kontakt z „polem bitwy” i jak szybko managerowie tracą wiedzę o codziennych problemach na jakie są narażeni ich klienci
- Z drugiej strony pracowniczka – nie mająca mi do zaproponowania żadnej procedury sensownej – nie jest niczemu winna, wykonuje tylko rozkazy przełożonych i powinna dostać odpowiednie narzędzia do pracy, czyli sensowne
Podsumowując – InPost, nadal cię uwielbiam za paczkomaty ale ogarnij się!